Dlaczego niektórzy sportowcy tracą medale dopiero 10 lat po użyciu dopingu?
W ostatnich latach ujawniono wiele afer dopingowych dotyczących także gwiazd światowego sportu. Przypadki Armstronga, Szarapowej czy też niedopuszczenie do udziału w igrzyskach olimpijskich rosyjskich lekkoatletów dowodzą, że walka z dopingiem staje się coraz skuteczniejsza. Wpłynęły na to m.in. zmiany przepisów antydopingowych i rozszerzenie definicji dopingu, wprowadzone przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Od 2004 roku, walka z dopingiem nie ogranicza się wyłącznie do badań laboratoryjnych próbek biologicznych sportowców.
Otwarty charakter listy substancji i metod zabronionych, mający na celu zniechęcenie do poszukiwania nowych form wspomagania farmakologicznego, coroczna aktualizacja listy, prawo antydopingowe działające do 10 lat wstecz, z roku na rok nowocześniejsza aparatura analityczna i czulsze metody identyfikacji zabronionych substancji w próbkach biologicznych, zwiększenie ilości kontroli antydopingowych w okresie „poza zawodami”, czy nadzorowany przez WADA program „ADAMS Whereabouts”, dzięki któremu najlepsi sportowcy świata nie mogą unikać badań „chowając się” przed kontrolerami powodują, że dziś coraz trudniej oszukiwać w sporcie. Dodatkowo wiele państw wprowadza jeszcze surowsze niż ogólnoświatowe przepisy regulacje prawne związane ze stosowaniem dopingu, w tym także karne, uznając doping za problem ogólnospołeczny.
Systematyczna realizacja opracowanego przez WADA Światowego Programu Zwalczania Dopingu przynosi pożądane skutki. Jednak z uwagi na złożone reguły obowiązujące w walce z dopingiem w sporcie, zdarza się, że nie wszystkie przypadki dyskwalifikacji sportowców są zrozumiałe dla kibiców.