Muzeum Archidiecezji Warszawskiej
Typ | Tytuł | Opis | Dziedzina | Termin |
---|---|---|---|---|
Spotkanie festiwalowe | Smutny koniec Piekarskiego, czyli historia mostków nad Dziekanią i Kanonią |
Co łączy szlachcica Piekarskiego z królem Zygmuntem i jaką rolę odgrywa tu Pałac Dziekana (obecna siedziba MAW). Czemu Piekarski nie lubił króla, gdzie byli „Borowcy” w kluczowym momencie wydarzenia, i czemu Piekarski zginął mimo, że Król okazał mu swą łaskę? Historia wyjątkowa w dziejach Polski. Tylko raz i to na szczęście nieskutecznie dokonano w naszym kraju zamachu na życie króla. A jak wiadomo – król z woli Bożej – więc podniesienie ręki na króla, było najwyższą formą przestępstwa. A zatem i kara służna się należała. Jak to wydarzenie z historii trwale wpisuje się w naszą kulturę? Zapraszamy na opowieść wplecioną w miejsce prawdziwych wydarzeń sprzed niespełna 400 laty. Uczestnicy spotkania mają możliwość zwiedzania odtworzonych łączników między Zamkiem Królewskim a Katedrą, znajdujących się na pierwszym piętrze Muzeum. Kto nigdy nie słyszał „plecie jak Piekarski na mękach” – niech potraktuje przedpołudniową wizytę w MAW jako zadanie obowiązkowe! Kto nigdy nie był na mostkach nad Dziekanią i Kanonią – musi w końcu być tam gdzie i król bywał! Obiecujemy - nie będziemy pleść jak Piekarski! Nasza historia jest prawdziwa, bo udokumentowana! |
historia |
|
Spotkanie festiwalowe | Tajemnice warsztatu malarza weneckiego, czyli dobry rodzinny interes |
Malarstwo jest jedną z najstarszych dziedzin sztuki, związaną z kulturą człowieka od czasów prehistorycznych. O najdawniejszych malarzach i sposobie ich pracy wiadomo niewiele. Umiejętności malarskie i technikę przekazywano z pokolenia na pokolenie w warsztatach rodzinnych i pracowniach obcych mistrzów. Malarze zdobywali praktykę kopiując znane obrazy. Okresem, który w rozwoju malarstwa miał szczególne znaczenie był renesans. Wyjątkową rolę odegrała w tym czasie Wenecja. Malarstwo powstałe w mieście tak niepodobnym do żadnego innego, nosi znamię odmienności i oryginalności. Artyści weneccy nie przywiązywali dużej wagi do dokładnego rysunku, nie interesował ich ideał piękna antyku. Malarstwo weneckie charakteryzowało się za to niezwykłą wrażliwością na kolor. Wyróżniają je nasycone barwy – czerwień, błękit, żółcień. Artyści mistrzowsko oddają refleksy światła padające na inne przedmioty. Wenecjanie upodobali sobie także malowanie scen dziejących się nocą – nokturnów. Niezwykłe efekty, jakie uzyskiwali, były możliwe dzięki stosowaniu techniki olejnej, wynalezionej wcześniej w Niderlandach. Farba olejna umożliwiała łatwiejsze rozprowadzanie po podłożu, wolniej schła, dzięki czemu malarze mogli uzyskiwać ciekawe efekty kolorystyczne. W ramach „szkoły weneckiej” tradycją stało się przekazywanie doświadczeń i wzajemne inspiracje. Wenecja to miasto Giorgiona, Tycjana, Tintoretta, Veronesa i obszar działalności wielkich rodów malarskich Bellinich i Bassanów. Wykład połączony z prezentacją obrazów, będzie okazją do poznania tajników warsztatu jednego z najwybitniejszych malarzy weneckich okresu renesansu – Francesca Bassana. |
sztuka |
|
Lekcja festiwalowa | Złoto dla zuchwałych |
W Muzeum Archidiecezji Warszawskiej w tzw. Złotej Komnacie zgromadziliśmy wyroby złotnicze powstałe na przestrzeni wieków. Piękne, stare naczynia ze złota, srebra, ze szlachetnymi kamieniami – prawdziwe złoto dla zuchwałych! A kto jest tym zuchwalcem? Twórca złotniczego dzieła, czy oglądający te wyroby i odkrywający ukryte w monstrancjach i kielichach tajemnice? Mistrz złotnictwa musiał wykazywać się pewną zuchwałością, czyli odwagą sięgając po tak drogocenny materiał jak złoto, aby wyczarować z niego piękno. Poza odwagą, musiał posiadać zdolności manualne i artystyczne, wiedzę o przyrodzie i musiał być bardzo pracowity, bo droga od ucznia (czeladnika) do mistrza złotnictwa była długa i wymagająca. Zuchwały twórca – jednym z nich był sam król Zygmunt III Waza, który złotnictwem zajmował się hobbystycznie a wykonane przez króla naczynie można oglądać w Muzeum. Z kolei zawodowiec, Michał Mair z Augsburga wykonał tzw. komplet augsburski (kielich, taca i ampułki), misternie zdobione kamieniami szlachetnymi i ręcznie malowanymi emaliami. Wielu dawnych twórców pozostaje bezimiennych, choć zuchwały zwiedzający może odnaleźć na naczyniu specjalne znaki stanowiące "logo" warsztatu złotniczego. Podczas lekcji uczniowie będą mogli poznać znakomite wyroby jak monstrancje, kielichy, puszki, patery, krzyże ołtarzowe, kadzielnice i wiele innych wyrobów liturgicznych. Najstarsze pochodzą ze średniowiecza, wiele z XVIII i XIX wiecznych warsztatów europejskich. Dzieła zgromadzone w Złotej komnacie oczarowują widza, budzą zachwyt i chęć ich głębszego poznania. Zatem zapraszamy wszystkich odważanych odkrywców na lekcję „Złoto dla Zuchwałych”. |
sztuka |
|
Spotkanie festiwalowe | Spotkanie z mistrzem. W kręgu Apokalipsy Albrechta Dürera. |
Do niezwykle cennych dzieł w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej należą wielkoformatowe drzeworyty Albrechta Dürera, jednego z najważniejszych artystów europejskich przełomu średniowiecza i renesansu. Dürer, niemiecki teoretyk sztuki, malarz, rysownik i grafik odegrał szczególną rolę w rozwoju technik graficznych. Rozkwit europejskiego drzeworytu wiązał się ściśle z rozwojem drukarstwa, pełnił bowiem początkowo rolę ilustracji książkowej. Stopniowo jednak przestawał być tylko obrazkiem w książce. Jego zaletą była niska cena, co wpłynęło na dostępność i popularność. Taki tani „obraz” mógł sobie kupić każdy! Rodzinne miasto Dürera, Norymberga, była głównym ośrodkiem wydawniczym w Europie i centrum międzynarodowego handlu drukami. Drzeworyty były początkowo bardzo prymitywne, nieporadne. Rysunek ograniczał się do prostego konturu, twórcy nie radzili sobie z perspektywą, przedstawieniem głębi, ukazaniem szczegółów i oddaniem ekspresji sceny. Dürer, jako pierwszy opanował do perfekcji technikę rzeźbienia w drewnianym klocku. Świetnie operował precyzyjną i finezyjną linią, uzyskując znakomite efekty przestrzenne i światłocieniowe. Dzięki temu nadał drzeworytowi rangę prawdziwego obrazu - samodzielnego dzieła sztuki. W rycinach mistrza zwraca uwagę swobodnie i energicznie kładziona kreska oraz ostre zestawienia partii jasnych i ciemnych, przy pomocy, których artysta oddaje dramat przedstawienia. W trakcie prezentacji obejrzymy księgę z pocz. XVI w z drzeworytami Dürera zebranymi w 3 cykle. Poza Apokalipsą, którą można uznać za najwybitniejsze dzieło graficzne wszechczasów, zobaczymy także ilustracje do Wielkiej Pasji i Żywota Marii. Jest to wyjątkowa okazja do poznania z bliska techniki mistrza. |
sztuka |
|
Lekcja festiwalowa | Złoto dla zuchwałych |
W Muzeum Archidiecezji Warszawskiej w tzw. Złotej Komnacie zgromadziliśmy wyroby złotnicze powstałe na przestrzeni wieków. Piękne, stare naczynia ze złota, srebra, ze szlachetnymi kamieniami – prawdziwe złoto dla zuchwałych! A kto jest tym zuchwalcem? Twórca złotniczego dzieła, czy oglądający te wyroby i odkrywający ukryte w monstrancjach i kielichach tajemnice? Mistrz złotnictwa musiał wykazywać się pewną zuchwałością, czyli odwagą sięgając po tak drogocenny materiał jak złoto, aby wyczarować z niego piękno. Poza odwagą, musiał posiadać zdolności manualne i artystyczne, wiedzę o przyrodzie i musiał być bardzo pracowity, bo droga od ucznia (czeladnika) do mistrza złotnictwa była długa i wymagająca. Zuchwały twórca – jednym z nich był sam król Zygmunt III Waza, który złotnictwem zajmował się hobbystycznie a wykonane przez króla naczynie można oglądać w Muzeum. Z kolei zawodowiec, Michał Mair z Augsburga wykonał tzw. komplet augsburski (kielich, taca i ampułki), misternie zdobione kamieniami szlachetnymi i ręcznie malowanymi emaliami. Wielu dawnych twórców pozostaje bezimiennych, choć zuchwały zwiedzający może odnaleźć na naczyniu specjalne znaki stanowiące "logo" warsztatu złotniczego. Podczas lekcji uczniowie będą mogli poznać znakomite wyroby jak monstrancje, kielichy, puszki, patery, krzyże ołtarzowe, kadzielnice i wiele innych wyrobów liturgicznych. Najstarsze pochodzą ze średniowiecza, wiele z XVIII i XIX wiecznych warsztatów europejskich. Dzieła zgromadzone w Złotej komnacie oczarowują widza, budzą zachwyt i chęć ich głębszego poznania. Zatem zapraszamy wszystkich odważanych odkrywców na lekcję „Złoto dla Zuchwałych”. |
sztuka |
|
Lekcja festiwalowa | Złoto dla zuchwałych |
W Muzeum Archidiecezji Warszawskiej w tzw. Złotej Komnacie zgromadziliśmy wyroby złotnicze powstałe na przestrzeni wieków. Piękne, stare naczynia ze złota, srebra, ze szlachetnymi kamieniami – prawdziwe złoto dla zuchwałych! A kto jest tym zuchwalcem? Twórca złotniczego dzieła, czy oglądający te wyroby i odkrywający ukryte w monstrancjach i kielichach tajemnice? Mistrz złotnictwa musiał wykazywać się pewną zuchwałością, czyli odwagą sięgając po tak drogocenny materiał jak złoto, aby wyczarować z niego piękno. Poza odwagą, musiał posiadać zdolności manualne i artystyczne, wiedzę o przyrodzie i musiał być bardzo pracowity, bo droga od ucznia (czeladnika) do mistrza złotnictwa była długa i wymagająca. Zuchwały twórca – jednym z nich był sam król Zygmunt III Waza, który złotnictwem zajmował się hobbystycznie a wykonane przez króla naczynie można oglądać w Muzeum. Z kolei zawodowiec, Michał Mair z Augsburga wykonał tzw. komplet augsburski (kielich, taca i ampułki), misternie zdobione kamieniami szlachetnymi i ręcznie malowanymi emaliami. Wielu dawnych twórców pozostaje bezimiennych, choć zuchwały zwiedzający może odnaleźć na naczyniu specjalne znaki stanowiące "logo" warsztatu złotniczego. Podczas lekcji uczniowie będą mogli poznać znakomite wyroby jak monstrancje, kielichy, puszki, patery, krzyże ołtarzowe, kadzielnice i wiele innych wyrobów liturgicznych. Najstarsze pochodzą ze średniowiecza, wiele z XVIII i XIX wiecznych warsztatów europejskich. Dzieła zgromadzone w Złotej komnacie oczarowują widza, budzą zachwyt i chęć ich głębszego poznania. Zatem zapraszamy wszystkich odważanych odkrywców na lekcję „Złoto dla Zuchwałych”. |
sztuka |
|