„Izolacyjka koroniarza”, czyli jak w języku odzwierciedla się epidemia COVID-19
Pandemia COVID-19 wymusiła zmianę wielu zachowań i obyczajów.
Ograniczenie kontaktów towarzyskich, a nawet rodzinnych, dystans społeczny, próba oswojenia nowej sytuacji czy strachu przed chorobą znalazły swoje odzwierciedlenie w języku. Odmienne doświadczenia różnych wspólnot językowych, ale też różnice kulturowe i czysto formalne cechy poszczególnych języków spowodowały, że nawet te same zjawiska zostały różnie odbite w języku.
Przedmiotem wykładu będą przede wszystkim nowe wyrazy, którymi opisujemy zjawiska związane z panującą pandemią. Przeanalizujemy przykłady z różnych języków, przyjrzymy się, do jakich obszarów słownictwa sięgają i jakie skojarzenia przywołują. Spojrzymy też na ich stronę formalną, czyli budowę słowotwórczą, pokażemy, jakie środki zostały wykorzystane oraz po które z nich użytkownicy sięgają częściej, a po które rzadziej.
Przyjrzymy się też określeniom najczęściej występującym w połączeniu z najważniejszymi wyrazami opisującymi epidemię. Tłem dla przykładów współczesnych będą wyrażenia, których używano przed wiekiem, podczas epidemii grypy, tzw. hiszpanki.