Antybiotykooporność – pełzająca pandemia XXI wieku?
Lekooporność mikroorganizmów to zjawisko nabywania odporności przez wirusy, bakterii i grzyby na leki, na które wcześniej te mikroorganizmy były wrażliwe. Największą grupę stanowią bakterie oporne na antybiotyki, co powoduje, że już w niedalekiej przyszłości nie będziemy mieli czym leczyć nawet najdrobniejszych infekcji. Antybiotyki są stosowane nie tylko w medycynie, ale w dużych ilościach w weterynarii, rolnictwie i hodowlach ryb. Transmisja mikroorganizmów pomiędzy tymi środowiskami sprawia, że nabierają one oporności na kolejne antybiotyki, mutują i stają się jeszcze bardziej groźne.
Szacuje się, że w 2019 roku na całym świecie oporność na antybiotyki przyczyniła się do 1.27 miliona zgonów, a do 2050 roku ta liczba może wzrosnąć do 10 milionów rocznie. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) umieściła lekooporność mikroorganizmów na liście 10 największych zagrożeń dla zdrowia ludzi i zwierząt. Kluczem do walki z rozwojem lekooporności jest systemowe podejście (z ang. One Health) obejmujące różnorodne działania mające na celu przeciwdziałanie rozprzestrzeniania się oporności nie tylko u ludzi, ale także u zwierząt i w całym środowisku.
Jeśli nie antybiotyki, to co? Naukowcy pracują nad wieloma alternatywnymi metodami walki z bakteriami, m.in. nad enzybiotykami – bacteriobójczymi enzymami. Są to białka pochodzenia wirusowego albo bakteryjnego, które w naturalnych warunkach służą bakteriom i wirusom w normalnym cyklu rozwojowym, natomiast wytworzone i zmodyfikowane przez człowieka stają się śmiercionośną bronią w walce z bakteriami, a co najważniejsze, też tymi, które nabyły oporność na antybiotyki. Powstały już enzybiotyki przeciwko takim opornym szczepom bakterii jak gronkowiec złocisty, Pseudomonas aeruginosa, Klebsiella pneumoniae, Escherichia coli i inne. Enzybiotyki są również testowane w rolnictwie i hodowli ryb w akwakulturach oraz jako środek konserwacji żywności.