Chodzić po ulicach i uśmiechać się wolno każdemu. Praca seksualna kobiet w XIX w. – ziemie polskie
W dziewiętnastym wieku na ziemiach polskich praca seksualna była legalnym, zarejestrowanym zawodem. Wykonywały go głównie kobiety z miejskiego proletariatu – a przynajmniej oficjalnie, ponieważ ogromna liczba kobiet pracowała „pokątnie”, jak to określano, bez dokumentów i książeczki zdrowia. Czasem nieoficjalne świadczenie usług seksualnych było dodatkowym źródłem dochodu kobiet pracujących w fabrykach, szwalniach i na służbie. Jednocześnie posądzenie kobiety o sprzedawanie usług seksualnych stanowiło najgorszą możliwą obelgę. Tak uzasadniano niechęć do robotnic fabrycznych, podejrzliwość i obsesyjną kontrolę wobec służących domowych, pogardę dla szwaczek, kelnerek, modystek i całej rzeszy aktywnych zawodowo kobiet, które nadzieję na własne przetrwanie pokładały w sobie i owocach własnej pracy, a nie w mężczyznach. Obraźliwe wierszyki o służących, kwestionowanie umiejętności i moralności robotnic, pisanie w prasie o dziewczynach „utrzymujących się z własnych środków”, podając ich zawody w cudzysłowie, jakby na znak, że to tylko przykrywki dla pracy seksualnej – to wszystko budowało obraz niemoralnej, nieodpowiedzialnej, rozpasanej kobiety z klasy robotniczej. Takiej, której seksualność należy natychmiast stłumić dla dobra porządku społecznego.
Praca seksualna mogła być wyborem, przymusem, czymś pomiędzy. Stosunek do niej, zarówno samych pracownic, jak i klientów oraz postronnych świadków, bardzo wiele mówi o społecznej pozycji kobiet w dziewiętnastym wieku. Ze względu na ogrom wzbudzanych emocji, jak w soczewce pokazuje linię napięć dzielących społeczeństwo – napięć płciowych i napięć klasowych. To historia społecznego konstruowania pojęcia niebezpiecznej kobiecej seksualności, szczególnie seksualności pracującej proletariuszki.