I’m sorry. I did my best – O roli interpretacji w przekładzie
Historia przekładu jest historią interpretacji – tych trafnych, i tych kompletnie chybionych – i jako taka obfituje w pomyłki, błędy i przeinaczenia. Interpretacje stanowią kanoniczne reprezentacje dzieł powstałych w geograficznie i kulturowo odległych regionach. Tłumacze Biblii od setek lat kruszą kopie, trudząc się nad trafnym doborem metafor…
W ramach naszego warsztatu zaproponujemy namysł nad kilkoma znakomitymi przykładami obrazującymi to, w jak oczywisty sposób każdy, nawet najbardziej banalny, przekład oparty jest na interpretacji. Przyjrzymy się różnym, niekiedy drastycznie różnym (niemniej najczęściej nadal poprawnym), sposobom przekładania polskich poetów: Leśmiana, Tuwima i Grochowiaka.
Tłumacząc, nie sposób uniknąć interpretacji, tym samym trudno jest uniknąć pomyłek. Bywa, że dochodzi się do ściany. Jedynym, co można uczynić, jest podejmowanie starań. I czasami trzeba powiedzieć „Sorry”.