Disputandum est! Bądź świadkiem dysputy dwóch filozofów (jak te w XVII wieku)!
Zderzenie różnych stanowisk jest solą filozofii. W istocie jest to jedyna metoda, jaką zna filozofia. Wiedzieli o tym filozofowie starożytni, tacy jak Platon i Arystoteles, średniowieczni, renesansowi i współcześni. Dlatego filozofowie zawsze kultywowali sztukę argumentowania za lub przeciw (pro et contra) określonej tezie, sztukę obalania rozmówcy, sztukę odkrywania błędów w rozumowaniu innych, w skrócie - dialektykę. Zarówno na uniwersytetach średniowiecznych, jak i nowożytnych, stopień naukowy można było uzyskać jedynie poprzez publiczną obronę tez przed obiekcjami oponenta, ale tak naprawdę każda okazja była dobra do takich dysput. Nie były to zwykłe dyskusje, w których każdy mówi, co mu przyjdzie do głowy, stara się krzyczeć głośniej niż inni, a na końcu wszyscy mają rację (brzmy znajomo?), ale konfrontacje, podczas których każdy z uczestników (respondens, opponens, praeses) odegrał określoną rolę, musiał przestrzegać ścisłych zasad i ram czasowych.
Zanurzymy się w tej atmosferze, która dominowała w świecie akademickim przynajmniej do połowy XVIII wieku. Jeden z filozofów IFiS PAN będzie bronił tezy, że "Wspólnoty polityczne powstają z natury" przed atakami drugiego filozofa, który przeciwstawi mu szereg argumentów. Ci dwaj filozofowie staną naprzeciwko siebie. Trzeci, przewodniczący, będzie siedział za nimi, nieco wyżej, i będzie egzekwował zasady i czas. Na koniec, po około półgodzinnej dyskusji, publiczność zdecyduje, czy teza została skutecznie obroniona, czy też nie. W drugiej części spotkania, publiczność może również zadawać pytania i wypowiadać się na temat omawianej tezy i metody, za pomocą której została omówiona. Celem tej praktyki nie jest pokonanie przeciwnika, przez doprowadzenie go do zaprzeczenia samemu sobie, ale wspólne poszukiwanie prawdy!